Sposób wykonywania umowy kredytu frankowego przez bank jest bez znaczenia

Banki często argumentują, iż umowy kredytów frankowych nie powinny być podważane, gdyż kredytobiorcy nimi związani wcale nie znajdują się w gorszej sytuacji niż osoby, które wzięły kredyt w złotych. Banki wskazują, że choć mają dowolność w ustalaniu kursu, według którego wyliczane są raty kredytobiorców, to w rzeczywistości stosowane przez nich kursy nie różnią się znacząco od kursów rynkowych.

Tego typu argumentacja nie może jednak skutecznie podważyć twierdzenia, iż postanowienia umów kredytów frankowych, zgodnie z którymi wysokość rat była ustalana według kursu kupna waluty zamieszczonego w tabeli banku, są niedozwolone.

Stanowisko banków sprowadza się do opisu sposobu wykonywania niedozwolonych postanowień umów przez banki, a ta okoliczność jest nieistotna z punktu widzenia art. 3851 § 1 zdanie 1 k.c. Przeprowadzenie kontroli incydentalnej wzorca następuje bowiem w chwili zawarcia umowy, a nie jej wykonywania.

Początkowo niekorzystne dla kredytobiorców orzecznictwo obecnie uległo zmianie. Przyczyna tego leżała w błędnym tłumaczeniu dyrektywy unijnej dotyczącej klauzul niedozwolonych. Pierwotnie wskazywało ono, iż o tym, czy mamy do czynienia z klauzulą niedozwoloną, decyduje sposób wykonania umowy. Bazując na takim tłumaczeniu sądy wyrokując analizowały, jak w danym przypadku postanowienia umowy były wykonywane przez bank, czyli jak faktycznie ustalał on kurs waluty służący do wyliczenia wysokości raty. To właśnie na takie orzeczenia, wydane według tej nieprawidłowej linii orzeczniczej, powołują się banki.

Dopiero kilka lat temu sprostowano tłumaczenie dyrektywy, co znalazło swoje odzwierciedlenie w zmianie linii orzeczniczej. Ostatecznie wszelkie wątpliwości ucięła  uchwała Sądu Najwyższego 7 sędziów z dnia 20 czerwca 2018 r. (III CZP 29/17), w której wskazano:

Wykładnia językowa art. 3851 § 1 zdanie 1 k.c. nie stwarza podstaw do przyjęcia, że w ramach oceny abuzywności postanowienia istotny jest sposób jego stosowania przez przedsiębiorcę. Przeciwnie, skłania ona do wniosku, że decydujące znaczenie ma nie to, w jaki sposób przedsiębiorca stosuje postanowienie i dla kogo jest to korzystne, lecz to, w jaki sposób postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta. Z przepisu wynika, że przedmiotem oceny jest samo postanowienie, a więc wyrażona w określonej formie (przeważnie słownej) treść normatywna, tzn. norma lub jej element określający prawa lub obowiązki stron (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 listopada 2015 r., III CZP 17/15), a jej punktem odniesienia – sposób oddziaływania postanowienia na prawa i obowiązki konsumenta.

Oznacza to, że okoliczności, w jaki sposób bank faktycznie ustalał kurs są całkowicie nieistotne. Ważne jest jedynie to, że umowy w żaden sposób nie określały, w jaki sposób bank ma ów kurs ustalić, a więc nie narzucały na niego żadnych w tej mierze ograniczeń. W konsekwencji w umowach nie stworzono żadnych mechanizmów zabezpieczających kredytobiorców przed dowolnym ustalaniem kursu walut przez banki.

SN w wyżej wskazanej uchwale uznał: Z wykładni art. 3852 k.c. wynika z kolei, że o tym, czy postanowienie jest zgodne z dobrymi obyczajami, mogą decydować także czynniki wykraczające poza samą jego treść, w tym faktyczne w postaci okoliczności zawarcia umowy. We wstępnej części przepisu wskazano jednak, że ocena powinna być dokonywana „według stanu z chwili zawarcia umowy”. Jest to wyraźne, jednoznaczne rozstrzygnięcie normatywne, które oznacza, że w ramach tej oceny mogą być uwzględniane tylko zmienne zaistniałe do chwili zawarcia umowy, a więc istniejącą, wówczas pozostałą treść umowy, okoliczności jej zawarcia (np. udzielone informacje) oraz już zawarte powiązane umowy. Tylko w takim zakresie należy uwzględniać czynniki wprost niewymienione w przepisie, takie jak np. stan prawny oraz inne zdarzenia i stany (np. pozycję rynkową przedsiębiorcy), posiadaną lub dostępną wiedzę o ryzyku, prognozy dotyczące przyszłego rozwoju zdarzeń itp.

W wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 18 grudnia 2018 r. (I ACa 953/16) stwierdzono, iż już od chwili zawarcia umowy jest jasne, czy określone postanowienie jest dozwolone i ocena ta nie jest zmienna w czasie. Z tego względu możliwe jest uwzględnienie tylko tych czynników, które są wówczas dostępne, a więc treści umowy zawartej z wykorzystaniem tego postanowienia i treści umów powiązanych, okoliczności zaistniałych i działań podejmowanych przez strony (w tym udzielonych informacji) do chwili zawarcia umowy, stanów trwających w tej chwili, istniejącego wówczas otoczenia prawnego i gospodarczego, posiadanej przez strony i dostępnej wiedzy, prognoz co do przyszłych zdarzeń i możliwości przewidzenia związanego z nimi ryzyka.”

Podobnie stwierdzono w wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 20 sierpnia 2012 roku (XVII AmC 1385/11): Należy podkreślić, że ocena kwestionowanych klauzul prowadzona jest w oderwaniu od konkretnego stosunku umownego z określonym konsumentem, a jej przedmiotem jest badanie tylko tych klauzul wzorca, a nie praktyki i konsekwencji ich stosowania w umowach z konsumentami.

Sposób kształtowania przez bank kursu wymiany CHF/PLN jest więc nieistotny. Okoliczność ta ma bowiem miejsce po zawarciu umowy i należy do sfery jej wykonywania, zaś abuzywność postanowień oceniać należy na chwilę zawarcia umowy.

 

Opublikowany przez:
Katarzyna Piętka

Kancelaria Radcy Prawnego